piątek, 29 marca 2013

codziennie.


zapominamy o niebezpiecznym czynniku niewiedzy, skupiającym najwyższe emocje. wybuch, ogień i nicość. szukamy odpowiedzi na nasze pytania, często zaglądając w nieodpowiednie rejony świadomości, odkrywając to, co czasem powinno pozostać przykryte pierzyną szarego kurzu. wykrzywiamy twarz w bólu, kiedy delikatne ostrze papieru przebija naszą skórę. potem znowu wracamy i staramy się zapomnieć o przykrym incydencie. zatapiamy się w emocjach i niewiedzy. i muszę przyznać, że jest to piękne.

sobota, 23 marca 2013

najczęściej.


najczęściej siedzimy obok siebie. w większości przez przypadek. znajdujemy się w tym samym miejscu o odpowiedniej porze. łapiemy chwilę. milczymy w tym okropnym zgiełku tłumu, który napiera na nas z ogromną siłą. uścisk i brak powietrza. i oczy spotykają się na jedną sześćdziesiątą sekundy. wtedy wiemy o sobie wszystko. z kolejnym mrugnięciem powiek stajemy się znów przypadkowi.

wtorek, 19 marca 2013

każdy moment.


bardzo często uciekamy, wolimy być z dala. nie lubimy kłopotów, wyrywania włosów z głowy czy nierównej powierzchni drogi, po której przyszło nam kroczyć. zamykamy oczy, gdy przytłacza nas ciemność oczy. nie boimy się zaś ranka, ale wieczorne plany w jego świetle bledną, stają się błahe i mało istotne.
tak samo jest z pośpiechem. żyjemy uciekając, goniąc kolejne marzenia, nie realizując poprzednich. mamy plany i zbyt mało czasu. mamy znajomych, ale nie mamy emocji.

wtorek, 12 marca 2013

inny początek.



pamiętasz ten specyficzny zapach zachodzącego słońca? ciepło bijące od mijanych ludzi. koniec dnia.